Polskie słodycze: Kogutki
Kogut to nasz znak.
Będący pradawnym symbolem nowego dnia, wschodzącego słońca, przebudzenia. Oznaczający nadzieję, energię, witalność.
Obwożony dawniej po okolicy przez dzieci w Wielkanocny Poniedziałek swoim głośnym pianiem zwiastował wiosnę, ocieplenie, początek nowego cyklu w przyrodzie. Dlatego nasze kogutki są niczym forpoczta pralinowej armii, będąc jednocześnie okrętem flagowym armady frykasów na rozkołysanym morzu czekolady.
Pomimo potężnej dawki kakaowego wypełnienia zaskakują lekkością. Wszystko za sprawą kruszonych na nieregularne cząstki fistaszków, hojnie sypniętych ręką mistrza wprost do kogutkowego nadzienia.
Stąd nie tylko lekkość smaku, ale też chrupanie — jak trzask ostatnich skrawków lodu odchodzącej zimy. Połączenie czekolady z orzeszkami to nie tylko najlepsza cukiernicza tradycja, ale też potężny zastrzyk energii.
Rano, gdy bez solidnego piania nie wystartujesz w nowy dzień. Przed pracą, gdy szykujesz się do walki. Na początku imprezy, gdy masz w głowie kukuryku.
Kogutki. Bo tradycyjnie dobrze jest zacząć od początku.